Imrahil Imrahil
1497
BLOG

Amber Gold czyli o tryumfie deregulacji

Imrahil Imrahil Gospodarka Obserwuj notkę 52

Powszechna opinia (potwierdzona badaniami opinii publicznej) winą za upadek Amber Gold obarcza państwo. I nie chodzi o to, że administracja jakoś szczególnie gnębiła tę spółkę, jak twierdził jej prezes, ale że państwo nie uchroniło swoich obywateli przed utratą zainwestowanych pieniędzy. W tę tendencję wpisują się dziennikarze doszukujący się uchybień sądów i administracji publicznej. Państwo nie ochroniło swoich obywateli pozwalając, by Marcin P. bezczelnie ich oszukał.

Co ciekawe często ci sami dziennikarze (a przynajmniej te same media) zajmowali się promowaniem wszelkich projektów deregulacyjnych. Kreowali wizję tłamszonego Pana Przedsiębiorcy, któremu, jako zwieńczeniu rozwoju ludzkiego państwo powinno służyć na kolanach a nie rzucać kłody pod nogi. Epatowano wizjami Przedsiębiorców zniszczonych przez aparat państwowy, wyśmiewano wymogi biurokratyczne i straszono przed wszechwładza „urzędasów”. I jeden Pan Przedsiębiorca wziął to sobie do serca. Postanowił rozwijać swój biznes. Jego inicjatywa i talenty miały przynieść zysk jemu, a pośrednio – całemu społeczeństwu. Historia Amber Gold to jest właśnie historia deregulacji, przynajmniej w naszym zdemoralizowanym społeczeństwie. Rzeczniczka sądu rejestrowego wprost mówiła, że środek karny w postaci zakazu prowadzenia działalności gospodarczej lub pełnienia funkcji organu w spółkach orzeczony przeciwko Marcinowi P. mógł zostać przeoczony z uwagi na presję szybkiego rejestrowania spółek. (w ogóle, co to za pomysł taki środek karny w liberalnym, wolnościowym i wolnorynkowym społeczeństwie?!)  Przecież wprost lansowano tezę o tym, że państwo nie powinno ingerować w działalność gospodarczą, krytykowano nawet samą zasadę rejestrowania spółek czy działalności gospodarczej. Państwo miało przestać badać i kontrolować a pozostawić inicjatywę ludziom. Przecież Amber Gold, jak i OLT Express były wspaniałymi inicjatywami wychwalanymi w mediach (zwłaszcza linia lotnicza, która miała wykończyć te przebrzydłe polskie koleje).

A zatem trzeba się zdecydować. Albo idziemy drogą liberałów i Gowina, wycofujemy państwo z funkcji regulacyjnych i kontrolnych, albo chronimy ludzi przed Amber Gold. To ostatnie czynimy zapominając o wymogu jakiejkolwiek odpowiedzialności ludzi za własne czyny. Dlaczego ludzie, którym nie udała się inwestycja w Amber Gold mają być lepiej chronieni, niż ci, którzy źle zainwestowali swój kapitał na giełdzie? Z drugiej strony historia Amber Gold pokazuje, czym skończy się wycofywanie się państwa: przyspieszenie ponad rzeczowa potrzebę czasu badania wniosków, ograniczenie możliwości kontroli, konieczność ostrzegania o nich z wyprzedzeniem oraz deregulacja różnych gałęzi rynku.

W sprawie Ambr Gold nie zawiodło państwo, bo państwo nie ma obowiązku traktować swoich obywateli jak ludzi specjalnej troski, a tym bardziej nie wolno mu traktować jednych (klientów Amber Gold) lepiej niż innych (klienci funduszy inwestycyjnych czy gracze giełdowi). Sprawa Amber Gold to (powinna być) klęska szalonych deregulatorów, widzących w Panach Przedsiębiorcach bogów wymagających czci a nie kontroli. Pokazuje, że wycofywanie się państwa z kontroli nad gospodarką uczyni tę gospodarkę łupem dla ludzi nieuczciwych. I dopóki nasze społeczeństwo będzie społeczeństwem zdemoralizowanym i uznającym oszukiwanie państwa za cnotę, dopóty nadzór, kontrola i regulacja przepełniona domniemaniem nieuczciwości będzie jedyną możliwością zapewnienia dobra wspólnego. I tego, by sprawa Amber Gold się nie powtórzyła.

Imrahil
O mnie Imrahil

"Miejsce byłego, bogatego w doświadczenie intelektu twórcy zastępuje dzika wola burzyciela. Na pierwszy plan są wysuwane żądania niższych instynktów, co nadaje spekulacyjny charakter myśli we wszystkich jej przejawach, a więc w polityce, ekonomii, nauce i sztuce. Ludzkość daleko odbiega od duchowych zagadnień i dążeń. (...) Lecz wówczas (...) pojawił się Ten, o którym mówił apostoł Jan w Apokalipsie (...). Ten Przeklęty jest już pośród ludzkiej rzeszy i cofa fale kultury i duchowego postępu od Boga ku sobie (...). Państwo to powinno być silne moralnie i fizycznie. Musiałoby zagrodzić od wpływów rewolucji wysokim murem surowych i mądrych praw oraz bronić swoich duchowych podwalin: kultu, wiary, filozofii i polityki." baron Roman Ungern von Sternberg

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka